AKTUALNOŚCI
2018-01-30
WYJAZD DO CZERNOBYLA
Strefa Wykluczenia wokół Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej zarządzana jest
przez ukraińskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych i na każdym przejeździe kontrolnym
znajdują się żołnierze i policjanci. Dzięki współpracy w ramach ministerstwa oraz dzięki uprzejmości
Komendanta Wojewódzkiego z Tarnopola po strefie oprowadzał nas strażak pracujący w Jednostce
Ratowniczo Gaśniczej w Czarnobylu znajdującej się dwa kilometry od Sarkofagu i to on zapoznał nas z
legendami czarnobylskiej zony. Jednym z pierwszych miejsc jakie odwiedziliśmy po przekroczeniu
przejazdów kontrolnych była Aleja wysiedlonych miejscowości i Pomnik Dmącego Anioła. Dalej udaliśmy
się do Cerkwi św. Eliasza w Czarnobylu jedynego tego typu obiektu działającego na terenie zamkniętej
zony. Legenda mówi, że w trakcie awarii gdzie wszędzie wokół występowało skażenie radiologiczne to
właśnie w tym miejscu było zupełnie bezpiecznie. Po zwiedzeniu Cerkwi udaliśmy się do Jednostki
Ratowniczo Gaśniczej w Czarnobylu przed bramami której znajduje się pomnik pamięci strażaków, którzy
zginęli podczas akcji ratowniczej w Czarnobylu. Tam z uwagi na ich poświęcenie i oddanie zapaliliśmy
świecę i minutą ciszy oddaliśmy hołd strażakom poległym podczas akcji. W Jednostce szczególną uwagę
przykuł garaż na wyposażeniu którego znajdowały się 4 czołgi do zadań specjalnych wykorzystywane
podczas pożarów lasów i torfowisk w zonie. Kolejnym wyjątkowym miejscem na naszej drodze zwiedzania
było tzw. Oko Moskwy czyli olbrzymia instalacja radzieckiego strategicznego radaru
pozahoryzontalnego, która służyła do wykrywania nadlatujących nad terytorium ZSRR pocisków
balistycznych. Był to ważny element systemu wczesnego ostrzegania przed atakiem na ZSRR. Konstrukcja
i rozmiar anten robi gigantyczne wrażenie, a potęguję to wszechobecna cisza i gwiżdżący wiatr
przecinany na elementach konstrukcyjnych radaru. Pełni wrażeń udaliśmy się dalej pod samą
Elektrownię. Pierwszym miejscem wokół którego również krążą legendy był kanał wodny, który służył do
chłodzenia reaktora, a w którym dzisiaj pływają olbrzymie sumy. Zbliżając się do samego Sarkofagu
nie mogliśmy obojętnie przejść obok tablic pamiątkowych ofiar katastrofy tuż przed Elektrownią. W
odległości około 100 metrów od Sarkofagu znajduje się Jednostka Ratowniczo Gaśnicza z której to
strażacy jako pierwsi w noc katastrofy podjęli działania gaśnicze. Oczywiście zwiedziliśmy całą JRG
wraz z jej wyposażeniem, a następnie udaliśmy się przed wejście główne na teren Elektrowni. Kolejnym
miejscem naszego wyjazdu było opuszczone miasto Prypeć. Aby dojechać do tego miejsca musieliśmy
przejechać przez Czerwony Las, którego nazwa pochodzi od rudawoczerwonego koloru sosen, które
obumarły z powodu wchłonięcia wysokiej dawki promieniowania. Miasto, które funkcjonowało jedynie 16
lat od momentu powstania i było ponad standard na ówczesny czas dzisiaj jest atrakcją turystyczną
pochłanianą przez naturę. Wszystko co opisane zostało powyżej oraz zamieszczone zdjęcie nie oddają
jednak realnych wrażeń i atmosfery jaka panuje w Strefie Wykluczenia…